poniedziałek, 15 września 2014

On Monday all I want is a chocolate bar bigger than my head!

Obudziłam się rano z potworną migreną, ale nie dałam się pokonać bólowi tak łatwo. Poleniuchowałam troszkę w łóżku do dziesiątej, a później spędziłam czas na bardziej konstruktywnych rzeczach. Trochę zdenerwowania przysporzyły mi dzisiaj sprawy związane z uczelnią. Nie wspominałam nigdy, ale pracowałam kiedyś sporadycznie dla pewnej agencji reklamowej jako hostessa i dzisiaj menadżerka zadzwoniła do mnie z jednodniową propozycją pracy, na którą się chętnie zgodziłam. Po południu chciałam wyrwać się z domu i wybrałam się do centrum handlowego. Wieczorem joga, a potem zrobiłam sobie pyszny koktajl, który wykonałam poprzez zmiksowanie banana oraz brzoskwini z jogurtem naturalnym.
Ostatnie dni najdłuższych wakacji... Październik coraz bliżej. Nagle cała ekscytacja dotycząca studiów gdzieś przepadła. Wizja tęsknoty za osobą, która zajmuje szczególne miejsce w moim sercu nie jest zbyt pocieszająca. Mam nadzieję, że ta rozłąka i widywanie się w najlepszym wypadku raz w tygodniu wzmocni nasz związek i docenimy się nawzajem jeszcze bardziej.

“Always, always, always believe in yourself, because if you don't, then who will, Sweetie? So keep your head high, keep your chin up, and most importantly, keep smiling, because life's a beautiful thing and there's so much to smile about.” 
~ Marilyn Monroe


Miłego wieczoru!
Klaudia